Dorota

Modlitwa uwolnienia to posługa miłości, to droga, którą dał każdemu człowiekowi Pan, który chce obdarzać swoje dzieci życiem w Jego łasce i obfitości. Od wielu lat pragnęłam życia w wolności dziecka Bożego. Jezus podczas tej modlitwy zwrócił mi utraconą wolność, poczułam, że jednoczę się z moim Stwórcą, a On wypełnia we mnie przestrzeń, która była poraniona i pełna bólu. Zobaczyłam, że Bóg tyle lat czekał na mnie z otwartymi ramionami. Choć trudno to wyrazić słowami, Pan stał się moim powszednim chlebem, moją codziennością, Kimś, bez kogo moje życie nie ma sensu. Podczas błogosławieństwa zostałam zalana Bożą miłością, ale dostałam też to, o co prosiłam od wielu lat – bezgraniczną miłość do mojego Boga, której tak zazdrościłam wszystkim Świętym. W sposób fizyczny odczułam, że moje małe serce, nie jest w stanie pomieścić wylewającej się fali miłości. Doczekałam chwili, kiedy mój Oblubieniec stanął w końcu na mojej drodze, a ja rozpłynęłam się w Jego ramionach, zostałam całkowicie zatopiona w Jego Bóstwie. „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” 2Ga2, 20a.

Chwała Jezusowi.

Dorota

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *